Wsparcie rozwoju procesów samoregulacji u dzieci, czyli jak okiełznac emocje i stres w praktyce

HOLISTYCZNE PODEJŚCIE

O samoregulacji i stresie pisałam już niejeden raz na łamach naszego czasopisma. Dziś chciałabym zająć się tym tematem od strony bardziej praktycznej. Samoregulacja, czyli zdolność do zarządzania własnymi emocjami i zachowaniami w odpowiedzi na różne sytuacje, w tym również na stres, jest niezwykle ważną umiejętnością, którą dzieci powinny rozwijać od najmłodszych lat.

Jako terapeuci integracji sensorycznej mamy całkiem spory arsenał narzędzi, dzięki którym możemy pozytywnie wpływać na prawidłowy rozwój procesów samoregulacji i efektywne zarządzanie stresem u naszych podopiecznych. Samo wyposażenie gabinetu integracji sensorycznej i to, jak tę terapeutyczną przestrzeń zaaranżujemy, stanowi już wspaniałą bazę do działania na tym polu. Sprzęt podwieszany, faktury, kolory, zapachy zachęcają do eksploracji, manipulowania i eksperymentów, przez co dzieci uczą się, jak ich ciało i umysł reagują na te różnorodne bodźce sensoryczne. Zrozumienie przez dziecko, jak jego ciało funkcjonuje w przestrzeni i jak może nim zarządzać w celu osiągnięcia zamierzonych efektów, jest niezmiernie ważne w kontekście budowania poczucia bezpieczeństwa i kontroli, co stanowi przecież fundament procesów samoregulacji. Wszystko to jest przecież bazę naszych działań terapeutycznych. Celem terapii integracji sensorycznej jest właśnie poprawa procesów samoregulacji. I oczywiście robimy to codziennie, używając wspaniałych „narzędzi”, jakie daje nam gabinet terapii integracji sensorycznej. 
Dziś pragnę Was namówić do nieco szerszego spojrzenia na tę kwestię i sięgnięcie po „narzędzia”, które nie są tak oczywiste w rękach terapeuty integracji sensorycznej, ale mogą być w tych rękach niezwykle skuteczne. Z całą pewnością mogą przyczynić się do zwiększenia efektywności naszych działań terapeutycznych i jednocześnie stanowić ciekawe urozmaicenie dla naszych podopiecznych. 
Należę do grupy tzw. terapeutów poszukujących. Ciągle mi mało, wciąż mi się wydaje, że czegoś nie wiem i wiele rzeczy mogłabym robić lepiej. Uczestnicząc w szkoleniach i warsztatach, przeszukując internetowe przestrzenie w poszukiwaniu wiedzy i inspiracji, i oczywiście praktykując, zgromadziłam całkiem pokaźną kolekcję różnorodnych aktywności, zabaw, ćwiczeń. Dziś postaram się zebrać w jednym miejscu wszystko to, co wspomoże naszych podopiecznych w zakresie poprawy procesów samoregulacji, pomoże im w efektywnym obniżeniu poziomu stresu i pozwoli łatwiej poruszać się w labiryncie własnych emocji. 
Jest kilka obszarów aktywności, zabaw i stymulacji, które warto na stałe wkomponować w plan naszych terapeutycznych spotkań, oczywiście dostosowując je do potrzeb i możliwości naszych podopiecznych. 

Te obszary to:

  • organizujące strategie sensoryczne;
  • zabawy i ćwiczenia oddechowe;
  • trening uważności;
  • zabawy, które pomagają oswoić i zrozumieć emocje i rozwijają samoświadomość.
     

Organizujące strategie sensoryczne 

Kiedy dziecko trafia do naszego gabinetu, jednym z pierwszych naszych zadań terapeutycznych (oczywiście zaraz po diagnozie) powinno być szybkie ustalenie, jak konkretne bodźce sensoryczne wpływają na naszego podopiecznego – co go uspokaja, co pobudza, a co pomaga mu się lepiej zorganizować i skoncentrować. Jest to wiedza absolutnie bezcenna zarówno dla terapeuty, jak i dla rodziców czy opiekunów dziecka oraz oczywiście dla samego dziecka. Mając taką wiedzę, zdecydowanie łatwiej jest kontrolować poziom pobudzenia, stres oraz rozwijać procesy samoregulacji. Organizujących strategii sensorycznych możemy poszukiwać absolutnie we wszystkich modalnościach.

Stymulacja proprioceptywna odgrywa najbardziej znaczącą rolę w procesach samoregulacji, ponieważ realnie wpływa na obniżenie poziomu kortyzolu we krwi, a jednocześnie pobudza wydzielanie hormonów, takich jak: dopamina, oksytocyna i serotonina, odpowiedzialnych za nasze dobre samopoczucie. Osobom, które regularnie uprawiają sport, dobrze znane jest to uczucie, kiedy po solidnym treningu, oprócz fizycznego zmęczenia, zalewa nas fala radości. Poniżej przedstawione zostały aktywności i warianty stymulacji proprioceptywnej, które w większości przypadków można uznać za niezawodne. Większości z nich nie będę szczegółowo opisywać, ponieważ każdemu terapeucie integracji są one dobrze znane.

Przykłady aktywności:

  • dociski stawowe;
  • masaż uciskowy;
  • „uścisk Koali”, czyli mocne przytulenie kogoś lub czegoś, może to być np. maskotka Koala;
  • dostęp do tzw. „fidget toys” (ugniatanie, naciskanie, rozciąganie, pstrykanie, przeciąganie, przeciskanie, przepychanie...);
  • gadżety obciążeniowe i tzw. „ciężkie zabawki”;
  • bezpieczne „zabawki” do żucia i gryzienia;
  • zabawy typu „naleśnik” czy „kanapka”;
  • zabawa w „pomniki” – dziecko zastyga w dogodnej dla siebie pozycji (w leżeniu, w siadzie, w klęku, w staniu), udając pomnik, a my w bezpieczny i kontrolowany sposób próbujemy ten pomnik zburzyć; następnie zamieniamy się rolami;
  • wszelkie aktywności i zabawy z siłowaniem, dostosowane do możliwości dziecka; 
  • „bezpieczna wojna” na poduszki.
     

Odpowiednio dobrana stymulacja przedsionkowa może mieć także bardzo duży wpływ na nasze procesy samoregulacji. Pamiętać należy, że moc uspokajania i organizowania naszego ośrodkowego układu nerwowego ma ruch liniowy, a ruch wertykalny i rotacja będą raczej pobudzać OUN, choć osobiście znam kilkoro dzieci w spektrum autyzmu, które ruch wertykalny (tj. np. skakanie na trampolinie) wyraźnie uspokaja i organizuje, ale tylko wtedy, gdy nie trwa zbyt długo. 

Przykłady aktywności:

  • rytmiczne, powolne bujanie w przód i w tył lub w lewo i w prawo na dowolnym sprzęcie podwieszanym w pozycji wygodnej i wybranej przez dziecko; od konkretnego dziecka zależy, który kierunek lepiej zadziała; często, żeby podkreślić rytm huśtania, używam metronomu;  
  • zeskakiwanie z bezpiecznej wysokości na miękkie poduchy;
  • „kontrolowane” upadki z huśtawki na materace;
  • podczas jazdy na deskorolce „kontrolowane” zderzenia z miękkimi materacami, sakwami czy poduchami;
  • samodzielne rozhuśtywanie się na platformie, koniu terapeutycznym, hamaku terapeutycznym za pomocą własnych mięśni (podciąganie, odpychanie);
  • huśtanie się pod kołdrą obciążającą;
  • zabawa „TIK-TAK” – stajemy za plecami dziecka, obejmujemy je, trzymając pod pachami, delikatnie podnosimy i wprawiamy „w ruch” dolne partie ciała dziecka, imitując ruch wahadła zegara; jednocześnie rytmicznie szepczemy „tik-tak, tik-tak, tik-tak” lub włączamy metronom.
     

W zakresie stymulacji dotykowej mamy również całkiem spory wachlarz aktywności, które będą pozytywnie wpływać na poziom stresu i uwagi naszych podopiecznych. Najważniejsze to dopasować te aktywności do konkretnego dziecka.

Przykłady aktywności:

  • „pływanie” w suchym basenie; 
  • „kąpiel” w fasoli, soczewicy, grochu itp. (oczywiście stosując tego rodzaju materiały obowiązkowo musimy zadbać o higienę i regularnie wymieniać ten sypki materiał);
  • przesypywanie różnorodnych sypkich materiałów (możemy tu użyć różnych rodzajów fasoli, ziaren kawy, jak i drobniejszych materiałów, jak np.: ryż, kasza gryczana, jaglana czy nawet manna; do przesypywania możemy używać własnych rąk, kubeczków, miseczek, łyżek i łyżeczek, lejków, sitek, karbowanych rur itp.);
  • zabawy z wodą – przelewanie, puszczanie „statków”, zatapianie i wyławianie różnych przedmiotów; 
  • szukanie skarbów w różnorodnych dotyko­wych materiałach;
  • zabawa masami plastycznymi;
  • plastelina, modelina – lepienie, modelowanie;
  • malowanie palcami specjalnymi farbami; 
  • „poszukiwanie skarbów” zakopanych w fasoli, soczewicy, ziarnach kawy itp.;
  • kreślenie palcem „leniwych ósemek”, figur geometrycznych, liter i cyfr w pojemniku wypełnionym np. kaszą manną lub innym drobnym sypkim materiałem;
  • zabawy z piaskiem kinetycznym.
     

Stymulacja słuchowa również może mieć całkiem znaczący wpływ na procesy samoregulacji u dzieci. Niestety, moje doświadczenie pokazuje, że w zakresie stymulacji słuchowej zdecydowanie trudniej jest znaleźć ten „dedykowany” konkretnemu dziecku wariant stymulacji niż w przypadku naszych bazowych systemów sensorycznych. Ale przecież im trudniej, tym ciekawiej. W każdym razie warto szukać. 

Poniżej kilka propozycji, które odpowiadają sporej grupie dzieci:

  • szum wód płodowych i bicie serca; takie nagrania łatwo znajdziemy w przestrzeni internetowej, zarówno wersje gdzie słychać jednocześnie szum wód płodowych i bicie serca jak i takie gdzie występują one osobno;
  • dźwięki natury – w przestrzeni internetowej jest sporo gotowych ścieżek dźwiękowych z odgłosami natury; z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej sprawdzają się odgłosy deszczu, morza, wiatru i uwaga: WIELORYBÓW;  
  • biały i różowy szum – ścieżki dźwiękowe z tymi rodzajami szumów można łatwo znaleźć w internecie; 
  • muzyka relaksacyjna lub medytacyjna – tutaj również z pomocą przychodzi internet, choć czasami trzeba przesłuchać wiele nagrań, żeby znaleźć to odpowiednie;
  • muzyka klasyczna – w tym przypadku preferencje dzieci mogą być bardzo różne; moje doświadczenie pokazuje, że niezwykle pozytywnie wpływa na dzieciaki muzyka W.A. Mozarta oraz utwory wykonywane z udziałem harfy;
  • chorały gregoriańskie – ten rodzaj muzyki uwielbia wiele dzieci i ja również jestem ich fanką; męskie głosy, dużo niskich i bardzo niskich tonów, które czasami aż wibrują w powietrzu;
  • afrykańskie...

Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI