Czy dzieci zjawiające się na terapii mają tylko jedną trudność? Nie, bardzo często rodzice mówią o wielu sprawach, a jeszcze kolejne „wychodzą” po diagnozie. Mało tego, dzieci chodzą na terapię do wielu specjalistów lub/i do lekarzy różnych specjalności. Czasami też dziecku poprawia się w jednej dziedzinie, a pojawiają się inne trudności. Rodzice są i mają prawo być tym zmęczeni, a czy my terapeuci zastanawiamy się, jak te liczne terapie wpływają na same dzieci? Jak one się czują, odwiedzając kolejnych specjalistów? W końcu wiele z nich pyta: „Co ze mną jest nie tak?”. Często nie chcą już z nikim współpracować, bo same u siebie nie widzą efektów. Co wtedy?