Zajęcia z integracji sensorycznej to nie tylko ćwiczenia fizyczne, chociaż zajmują one zdecydowaną większość czasu naszej pracy i pozwalają wzmocnić napięcie posturalne, poprawić koordynacją wzrokowo-ruchową czy dostymulować układ proprioceptywny. Nie da się jednak ukryć, że o atrakcyjności naszych zajęć decydują również zabawy brudzące, które pozwalają nam usprawnić funkcjonowanie układu dotykowego. Jest to jeden z kluczowych zmysłów, dlatego też należy podejmować szereg zabiegów mających na celu pozytywne oddziaływanie na ten zmysł. W tym artykule zastanowimy się więc, jakie zabawy możemy proponować naszym małym pacjentom, jakie niosą one korzyści i w jaki sposób można je przeprowadzić.
Autor: Justyna Kapuścińska-Kozakiewicz
W gabinecie terapeutycznym spotykamy dzieci z różnymi trudnościami. W wielu przypadkach kiedy trafia do nas dziecko starsze, od siódmego roku życia, rodzice zgłaszają pojawienie się u niego trudności szkolnych. Najczęściej wymieniają problem z koncentracją, z opanowaniem umiejętności czytania oraz pisania czy z zapamiętywaniem materiału i ponownym odtwarzaniem go na zajęciach.
Na diagnozę do naszych gabinetów trafiają dzieci z różnymi trudnościami. Wiele z nich prezentuje nieprawidłową dystrybucję napięcia mięśniowego, a niektóre również problem z asymetrią, co objawia się między innymi nieprawidłowym ułożeniem dziecka – w literkę C, trudnościami ze spaniem czy jedzeniem. Konieczne jest w takich sytuacjach podjęcie odpowiedniej formy terapii, ale przede wszystkim postawienie właściwej i rzetelnej diagnozy. Za tego typu trudnościami stoi bowiem bardzo często syndrom KISS. Jest to skrót nazwy z języka niemieckiego, którego pełna forma przyjmuje postać: Kopfgelenk Induzierte Symmetrie Störungen. Tą nazwę można przetłumaczyć na język polski jako zaburzenia symetrii, które są generowane stawami potylicznymi.
W gabinecie terapeuty integracji sensorycznej można spotkać dzieci z różnego rodzaju trudnościami. Trafią tutaj również te dzieci, które są w grupie ryzyka ze względu na przedwczesny poród. Na czym skupić się w pracy z takimi dziećmi?
Dzieci trafiają na diagnozę zaburzeń integracji sensorycznej z różnych przyczyn. Czasem są to sugestie innych specjalistów (np. fizjoterapeuty lub logopedy), wskazania z przedszkola lub szkoły, a niekiedy sami rodzice nie wiedzą, w jaki sposób pomóc swojemu dziecku i wybierają możliwość konsultacji z terapeutą integracji sensorycznej. Od samego początku to właśnie rodzice są kluczowym elementem terapii. To oni znają swoje dziecko, wiedzą, co lubi, a czego nie lubi i mogą systematycznie wprowadzać nowe ćwiczenia i aktywności w codzienną przestrzeń. Konieczne jest więc podjęcie różnorodnych działań, aby ich jak najmocniej zaangażować w proces terapeutyczny.
W gabinetach terapeutycznych pojawia się coraz więcej dzieci, które oprócz zaburzeń integracji sensorycznej mają również trudności w obszarze małej motoryki i grafomotoryki. Coraz więcej nas terapeutów ma również uprawnienia do prowadzenia zajęć z terapii ręki. Należy jednak mocno podkreślić, że te dwie płaszczyzny mocno się przenikają i uzupełniają, dlatego na zajęciach z terapii integracji sensorycznej można wprowadzać również ćwiczenia, które będą miały pozytywny wpływ na pracę ręki.
Wzrok jest jednym ze zmysłów dalszych, jednak konieczne jest nie tylko sprawdzenie, jak dziecko radzi sobie z odbiorem bodźców wzrokowych, ale również podjęcie działań, które będę wspierały i doskonaliły wzrok. Wzrok pozwala nam przecież poznawać świat i zdobywać nowe doświadczenia. Warto mieć świadomość, że sam proces widzenia nie odbywa się w oku, ale w mózgu. Oko jest tylko rodzajem przekaźnika, dzięki któremu bodźce z otoczenia docierają do odpowiednich obszarów w mózgu. Co ważne, przychodząc na świat, dziecko nie ma w pełni wykształconej umiejętności widzenia. Jest to jedyny zmysł, który doskonali się wraz z rozwojem i jest uzależniony od jakości bodźców wzorkowych, ale też od innych bodźców, które docierają do dziecka od pierwszych miesięcy życia.
Obserwacja kliniczna jest jednym z najważniejszych narzędzi diagnostycznych pozwalających nam ocenić umiejętności dziecka i stopień zaburzeń integracji sensorycznej. Próby kliniczne powinny być wykorzystywane od czwartego roku życia. W przypadku nieco młodszych dzieci niektóre z nich można również wprowadzić w czasie obserwacji, z jednoczesnym założeniem, że jakość ich wykonania może być nieco słabsza niż u dzieci starszych.
Układ przedsionkowy to jeden z najważniejszych układów wpływających na funkcjonowanie człowieka. Jego stymulacja jest niezbędna zwłaszcza w sytuacji, kiedy dziecko ma trudności z akceptowaniem różnych rodzajów ruchu. Tego typu aktywności wpływają pozytywnie na wzmocnienie napięcia mięśniowego, poprawiają koordynację, panowanie nad ciałem oraz planowanie ruchu. Konieczne jest więc uwzględnianie tego typu ćwiczeń w trakcie prowadzonej z dzieckiem terapii. Trzeba mieć świadomość, że sala terapeutyczna powinna być wyposażona w takie sprzęty, jak drabinka, drążek czy ławeczka gimnastyczna. Pozwoli to na urozmaicenie prowadzonych zajęć i da dziecku szansę na budowanie nowych doświadczeń przedsionkowych.
Terapia integracji sensorycznej to szereg działań, których głównym celem jest udzielanie dzieciom wsparcia w procesie dojrzewania układu nerwowego w taki sposób, aby łatwiej było im odbierać bodźce docierające do nich z otoczenia. Nasz mózg nie zawsze jest w stanie poradzić sobie z tym wszystkim, co do niego dociera. Konieczne jest więc wykonywanie takich ćwiczeń i aktywności, aby łatwiej było interpretować dochodzące bodźce, rozpoznawać je oraz integrować ze sobą nawzajem i ze wszystkimi wcześniejszymi doświadczeniami.
Na terapię trafiają więc dzieci z różnymi trudnościami. Należy jednak zauważyć, że bardzo dużym wyzwaniem są mali pacjenci z chorobą przewlekłą. Jest to szczególna grupa, która potrzebuje wszechstronnego wsparcia, pomocy na każdym polu oraz holistycznego spojrzenia. Warto jednak odpowiedzieć sobie na pytanie, czym w ogóle jest choroba przewlekła, jakie niesie ona ze sobą skutki dla dziecka i jakie ćwiczenia można wykonywać zarówno w gabinecie terapeutycznym, jak i w domu.
Odruchy wczesnodziecięce pomagają dziecku opanować umiejętności ruchowe oraz dają możliwość prawidłowego reagowania w odpowiedzi na bodźce sensoryczne. Niestety, im dłużej są z dzieckiem, tym powodują więcej nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu. Warto przyjrzeć się kilku odruchom, żeby wiedzieć, co powinno powodować „zapalenie się u nas czerwonej lampki” i wpłynąć na dodatkowe konsultacje np. u terapeuty odruchów wczesnodziecięcych.
W naszych gabinetach coraz częściej pojawiają się dzieci, które oprócz zaburzeń integracji sensorycznej mierzą się również z innymi trudnościami. Jedną z nich są przetrwałe odruchy wczesnodziecięce. Wynikają one z niedojrzałości układu nerwowego i wpływają na to, jak będzie funkcjonowało dziecko. Zanim jednak bliżej przyjrzymy się kwestiom związanym z niedojrzałością neuromotoryczną, konieczne jest zwrócenie uwagi na to, jakie znaczenie dla naszego rozwoju ma układ nerwowy.