Któż z nas nie spotkał się z dzieckiem, które było przestymulowane? Pewnie niejednokrotnie sami jako terapeuci doprowadziliśmy do przestymulowania. Jest to zupełnie normalne, zwłaszcza na początku procesu terapeutycznego. Nie znamy jeszcze dokładnie dziecka i nie wiemy, w jaki sposób reaguje na poszczególne bodźce. Czasem okazuje się, że w trakcie zajęć gabinetowych dziecko mocno się kontroluje, a trudne i negatywne reakcje pojawiają się dopiero po wyjściu z gabinetu lub w domu. Konieczne jest więc zadbanie o sprawny przepływ informacji, żeby możliwe było zweryfikowanie, czy poszczególne aktywności wpływają niekorzystnie na układ nerwowy.
Autor: Justyna Kapuścińska-Kozakiewicz
Wielu terapeutów staje dzisiaj przed trudnym zadaniem, bowiem coraz częściej trafiają do naszych gabinetów dzieci, które mają problem z komunikacją lub ta komunikacja w ogóle się nie pojawia. Jest to o tyle trudne, że często idzie to również w parze z brakiem reakcji na polecenia, trudnością ze skupieniem się na wykonywanym zadaniu i chęcią do tego, aby ćwiczenia robić zgodnie ze swoimi zasadami lub wybierać tylko takie aktywności, które są atrakcyjne dla dziecka. Nie każdy terapeuta czuje się komfortowo w takiej sytuacji. Wielu z nich pyta: „Jak pracować z takim dzieckiem? Na co zwracać uwagę? Jakie działania podejmować, żeby integracja sensoryczna była atrakcyjna dla dziecka?”.
Powstało wiele materiałów dotyczących tego, jak powinien prawidłowo przebiegać proces diagnostyczny dziecka. Ważne jest jednak, by cały czas podkreślać, jak duże znaczenie ma w tym wszystkim obserwacja oraz odnoszenie otrzymanych wyników do norm rozwojowych. Jest to bowiem coś, o czym często się zapomina, a co za tym idzie – wnioski mogą być zbyt daleko idące lub zbyt łagodne.
Coraz częściej można zauważyć korelację pomiędzy zaburzeniami integracji sensorycznej a trudnościami w nauce. Warto więc na dysleksję spojrzeć z nieco innego punktu widzenia, uwzględniając to, że dzieci mogą mieć szereg innych trudności, a nie tylko te związane z opanowaniem nowych umiejętności dydaktycznych, zapamiętywaniem informacji czy wolnym tempem pracy na zajęciach. Konieczne jest zwrócenie uwagi na szerszy kontekst tych problemów, przeprowadzenie rzetelnej diagnozy i dobranie takich aktywności, które będą zgodne z różnorodnymi potrzebami dziecka.
Ostatnio obserwuje się dość ciekawe zjawisko – dzieci mają dobry słuch, a jednak nie słyszą we właściwy sposób, mają problem ze zrozumieniem poleceń, nie reagują na kierowane do nich komunikaty. Wielu specjalistów zastanawia się, skąd biorą się wspominane wyżej trudności i w jaki sposób należy nad nimi pracować. Okazuje się, że przyczyn należy poszukiwać w zaburzeniach przetwarzania słuchowego. W tym artykule zastanowimy się, czym te zaburzenia są, jakie są ich przyczyny oraz jakie działania można podjąć, aby wspomóc dziecko i dać mu poczucie akceptacji i zrozumienia.
Zajęcia z integracji sensorycznej kojarzą się bardzo często z pracą z małymi dziećmi. Zresztą na taką specyfikę pracy wskazuje również dobór sprzętu do zajęć. To przecież przede wszystkim huśtawki, zabawki poznawcze, ścieżki sensoryczne, piłki, klocki, kolorowanki, masy plastyczne i substancje brudzące. Jednak należy zauważyć, że coraz częściej wsparcia w tym zakresie potrzebują również nastolatkowie i osoby dorosłe. Jest to spowodowane przede wszystkim rosnącą świadomością wśród coraz większej grupy ludzi, ale także narastającymi trudnościami w funkcjonowaniu, które wraz z wiekiem nie wyciszają się, a coraz bardziej pogłębiają.
Coraz częściej można spotkać się z sytuacjami, w których terapeuci integracji sensorycznej rezygnują z przeprowadzania diagnoz, odsyłając klientów do innych specjalistów w tym zakresie. Zdarza się również, że terapeuci decydują się na prowadzenie terapii u dziecka bez wcześniejszej diagnozy lub chociażby konsultacji. Konieczne jest pochylenie się nad tym tematem oraz zastanowienie się, z czego wynikają trudności oraz jakie działania można byłoby podjąć, aby uniknąć tego typu sytuacji. Warto więc przeanalizować problem i odpowiedzieć sobie na pytanie: „Czy ja robię diagnozy i czy dobrze się z tym czuję?”. Taka odpowiedź jest punktem wyjścia do refleksji.
Diagnoza jest właściwie najważniejszym procesem – pozwala nam rozpoznać trudności dziecka i ustalić kolejne działania terapeutyczne. Powinna być ona przeprowadzona w rzetelny sposób. Podstawowym krokiem, który trzeba wyznaczyć do realizacji, jest przeprowadzenie wywiadu z rodzicami. Jest on niezbędnym narzędziem do określenia tego, jak dziecko jest postrzegane przez swoich bliskich, co dla nich jest największą trudnością, z czym oni się borykają i w jakich obszarach chcieliby uzyskać wsparcie. Nie da się jednak ukryć, że jest to bardzo często ich subiektywny punkt widzenia i nie zawsze te trudności, z którymi przychodzą do nas rodzice, są tymi, które powinniśmy od samego początku terapeutyzować.
Prowadzenie terapii integracji sensorycznej przynosi dużo satysfakcji, ale stanowi też nie lada wyzwanie. Okazuje się bowiem, że w codziennej pracy konieczne jest holistyczne spojrzenie na każde dziecko, które trafia na diagnozę czy terapię. Dzięki takiemu działaniu jesteśmy w stanie poznać dzieci, ich potrzeby i możliwości oraz wykorzystać na zajęciach takie metody czy formy pracy, żeby były one nie tylko dobre terapeutycznie, ale również atrakcyjne dla naszych małych pacjentów. Bardzo dobrze sprawdza się w wielu przypadkach połączenie zajęć integracji sensorycznej z arteterapią. Dlaczego tak się dzieje? Jakie to daje efekty? Jakie aktywności można dzieciom wówczas zaproponować? Poniżej postaram się odpowiedzieć na wszystkie te pytania.
W gabinecie terapeutycznym często stajemy przed dużymi wyzwaniami, jeśli chodzi o znalezienie form i metod pracy, które będą odpowiednie dla trafiających do nas dzieci. Trudności jednak pojawiają się również, gdy dziecko nie chce z nami współpracować, nie odpowiada na zadawane mu pytania, wycofuje się z kontaktu. Często wydaje nam się, że jest to spowodowane nadmierną nieśmiałością. Jednak może się okazać, że to zdecydowanie coś więcej i dziecko może mieć mutyzm wybiórczy. Co nas powinno zaniepokoić w zachowaniu dziecka? Kiedy zasugerować rodzicom pogłębioną diagnozę? Jak z takim dzieckiem pracować na zajęciach sensorycznych? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tym artykule.