Sprawność fizyczna jest niezwykle istotna, jeśli zależy nam na prowadzeniu zdrowego, higienicznego trybu życia. W poprzednim artykule dotyczącym aktywności fizycznej osób z niepełnosprawnością wspomniałem, że oddzielny artykuł poświęcę sprawności fizycznej osób z zespołem Downa. Moje pierwsze spotkanie z dziećmi reprezentującymi tę grupę było dla mnie dużym zaskoczeniem. Miałem przed sobą grupkę dzieci z nadwagą, a nawet otyłością, jednak poziom ich gibkości oraz siła zrobiły na mnie duże wrażenie. Na wstępie należy zauważyć, że dzieci z zespołem Downa mogą należeć do jednej z dwóch grup: grupy osób sprawnych, chętnie podejmujących wysiłek fizyczny lub do grupy osób unikających ruchu, ale lubiących zadania wymagające skupienia uwagi.
Dział: WARSZTAT TERAPEUTY
W ostatnich latach obserwujemy coraz większe trudności dzieci w zakresie efektywnej regeneracji i odpoczynku. Przebodźcowanie, szybkie tempo życia oraz natłok bodźców środowiskowych sprawiają, że zdolność do wyciszania się i odnawiania zasobów staje się dla najmłodszych coraz większym wyzwaniem. Zmęczenie, trudności z koncentracją, drażliwość czy nawet problemy ze snem stają się coraz częściej codziennością dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym.
Któż z nas nie spotkał się z dzieckiem, które było przestymulowane? Pewnie niejednokrotnie sami jako terapeuci doprowadziliśmy do przestymulowania. Jest to zupełnie normalne, zwłaszcza na początku procesu terapeutycznego. Nie znamy jeszcze dokładnie dziecka i nie wiemy, w jaki sposób reaguje na poszczególne bodźce. Czasem okazuje się, że w trakcie zajęć gabinetowych dziecko mocno się kontroluje, a trudne i negatywne reakcje pojawiają się dopiero po wyjściu z gabinetu lub w domu. Konieczne jest więc zadbanie o sprawny przepływ informacji, żeby możliwe było zweryfikowanie, czy poszczególne aktywności wpływają niekorzystnie na układ nerwowy.
Choć potoczne myślenie o mowie skupia się głównie na słowach, dźwiękach i artykulacji, to coraz więcej badań naukowych pokazuje, że język rozwija się na fundamencie znacznie bardziej pierwotnym – cielesnym. Dziecko nie zaczyna „mówić” w momencie wypowiedzenia pierwszych słów, ale znacznie wcześniej – w ruchu, w gestach, w doświadczaniu ciała i przestrzeni. To właśnie ten związek pomiędzy ruchem a mową jest dziś coraz mocniej podkreślany zarówno w pracach teoretycznych, jak i w praktyce logopedycznej czy terapii integracji sensorycznej. Aby skutecznie wspierać rozwój językowy dziecka, musimy uwzględniać rozwój motoryki dużej i małej oraz sposób, w jaki ciało dziecka „komunikuje się” ze światem, zanim jeszcze pojawią się słowa.
Coraz częściej można zauważyć korelację pomiędzy zaburzeniami integracji sensorycznej a trudnościami w nauce. Warto więc na dysleksję spojrzeć z nieco innego punktu widzenia, uwzględniając to, że dzieci mogą mieć szereg innych trudności, a nie tylko te związane z opanowaniem nowych umiejętności dydaktycznych, zapamiętywaniem informacji czy wolnym tempem pracy na zajęciach. Konieczne jest zwrócenie uwagi na szerszy kontekst tych problemów, przeprowadzenie rzetelnej diagnozy i dobranie takich aktywności, które będą zgodne z różnorodnymi potrzebami dziecka.
Interocepcja to zdolność odczuwania i interpretacji bodźców pochodzących z wnętrza ciała, np. sygnałów głodu, pragnienia, tętnień serca, napięcia mięśni, temperatury, bólu. Ta wewnętrzna „świadomość ciała” jest kluczowa dla samoregulacji emocjonalnej i fizjologicznej. U dzieci z zaburzeniami przetwarzania sensorycznego (Sensory Processing Disorder – SPD lub zaburzenia SI) interocepcja często działa nieprawidłowo, co zaburza emocjonalne funkcjonowanie i reakcje behawioralne.
W teorii integracji sensorycznej zaburzenia posturalne definiowane są jako trudności we właściwej stabilizacji ciała podczas spoczynku lub ruchu w reakcji na wymagania środowiska lub wynikające z zadawanych działań (Milles i in., 2007). Zaburzenia motoryczne o podłożu sensorycznym (SBMD) wiążą się ze słabymi mechanizmami posturalnymi lub ograniczeniami w zakresie ruchów wolicjonalnych, czyli związanych z naszą świadomością i zamierzeniem. To nie są przypadkowe, niekontrolowane ruchy, ale takie, które chcemy wykonać i które są skierowane do osiągnięcia konkretnego celu.
Trauma dziecięca, w tym wynikająca z hospitalizacji, może prowadzić do licznych zaburzeń rozwojowych, emocjonalnych i poznawczych, wpływając na funkcjonowanie systemu nerwowego. Terapia integracji sensorycznej stanowi jedną z form wspomagania neurorehabilitacji, opierając się na plastyczności mózgu i jego zdolności do reorganizacji pod wpływem kontrolowanej stymulacji sensorycznej. Celem niniejszego artykułu jest analiza skuteczności i mechanizmów działania terapii SI w pracy z dziećmi po doświadczeniach traumatycznych, w tym hospitalizacji. Uwzględniono dane empiryczne oraz teoretyczne podstawy neurobiologiczne. Wyniki wskazują, że odpowiednio prowadzona terapia SI może znacząco redukować objawy dysregulacji emocjonalnej, poprawiać zdolności adaptacyjne oraz wspierać integrację funkcji poznawczo-ruchowych.
Zajęcia z integracji sensorycznej kojarzą się bardzo często z pracą z małymi dziećmi. Zresztą na taką specyfikę pracy wskazuje również dobór sprzętu do zajęć. To przecież przede wszystkim huśtawki, zabawki poznawcze, ścieżki sensoryczne, piłki, klocki, kolorowanki, masy plastyczne i substancje brudzące. Jednak należy zauważyć, że coraz częściej wsparcia w tym zakresie potrzebują również nastolatkowie i osoby dorosłe. Jest to spowodowane przede wszystkim rosnącą świadomością wśród coraz większej grupy ludzi, ale także narastającymi trudnościami w funkcjonowaniu, które wraz z wiekiem nie wyciszają się, a coraz bardziej pogłębiają.
Kontynuując tematykę terapii osób dorosłych, przedstawię przykład pacjentki, nazwijmy ją M., która zgłosiła się do mojego gabinetu. Posiadała ocenę procesów sensorycznych wykonaną przez innego terapeutę – przy pomocy wywiadu, kwestionariuszy sensorycznych i prób reaktywności na bodźce sensoryczne stwierdzono u niej zaburzenia integracji sensorycznej o charakterze zaburzeń modulacji pod postacią nadreaktywności we wszystkich systemach sensorycznych.
Istnieje wiele badań potwierdzających, że kontakt z przyrodą może bardzo pozytywnie wpływać na stan fizyczny, psychiczny i społeczny wielu ludzi, w tym również osób w spektrum autyzmu. Z tego powodu coraz częściej wybieraną przez terapeutów i innych specjalistów metodą wspierania tradycyjnej terapii stają się zajęcia terapeutyczne z wykorzystaniem natury, roślinności oraz zwierząt.
Przedstawienie informacji za pomocą obrazów jest skuteczną metodą wspierającą dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu (ASD). Obraz poprawia rozumienie konkretnych sytuacji, ułatwia zapamiętywanie i uczenie się. Bazując na aktualnej wiedzy dotyczącej naturalnej predyspozycji do myślenia obrazami u osób z ASD, warto wykorzystać ten potencjał w oddziaływaniach terapeutycznych.